Jak pisałam w pierwszym poście o ratowaniu naklejek, prawie każda publikacja skierowana do malucha zawiera naklejki w takiej czy innej postaci. Zuzia posiada różne książeczki, lecz tak się akurat składało, że żadna nie dotyczyła tematów typowo chłopięcych, jak na przykład wszelkiego rodzaju pojazdy. A przecież taka wiedza też jest niezbędna. Poza tym, kto powiedział, że dziewczyna nie może bawić się autkami? Ja będąc mikrusem byłam podobno wielką fanką resoraków, a lalkę posiadałam może jedną (I niech mi nikt nie pisze, że poruszam temat „gender” bo daleka jestem od tego!)
Zuzia prezent w postaci gazetki o tytule ‘Transport’ przyjęła z wielkim zaciekawieniem. Gazetka wydana świetnie, z wspaniale kolorowymi zdjęciami bardzo zachęca do zabawy. Naklejki również bardzo dobrze zrobione, chociaż z uwagi na kształty trudno się je odklejało bez uszkodzenia ich. Cel książeczki – przykleić naklejkę na odpowiedniej stronie w odpowiednim miejscu w oparciu o kształt maszyny oraz grupę pojazdów na danej stronie.
Aby zabawa mogła odbywać się wielokrotnie, oraz aby mogła z niej skorzystać także kuzynka Zuzi, postanowiłam te naklejki również „uratować” przed zgubą W tym celu naklejki przykleiłam do wewnętrznej strony folii do laminowania, a następnie je zalaminowałam i wycięłam. Dzięki temu stały się sztywne i odporne na zabawę. Następnie do każdej eks-naklejki przykleiłam kawałek arkusza magnetycznego o grubości 0,7mm i podobny kawałek umieściłam w podobnym miejscu w książeczce. Dzięki temu teraz można odpowiednie środki transportu umieszczać w gazetce na takich samych zasadach, jedynie można to robić do znudzenia! Nasz arkusz jest na tyle mocny, że „naklejki” trzymają się swoich miejsc nawet przy obróceniu kartki, więc można uzupełnić cały album, strona po stronie.
Dodatkowy plus? Zalaminowane maszyny pozwalają na dodatkową zabawę. Można je przyczepiać do suchościeralnej tablicy magnetycznej i rysować np. pasy startowe czy trasy wyścigu. Można każdy obrazek omawiać (inaczej nam się z Zuzią rozmawia, gdy możemy coś trzymać w ręku), można udawać, że samolot leci, a łódka płynie.. Można także uwzględnić nasze pojazdy podczas zabaw w sortowanie, jak np. tutaj, przy okazji sortowania kinder-zabawek. Można ćwiczyć pamięć i kojarzenie, dobierać pary, a nawet przykleić do nich patyczki/wykałaczki i zrobić z nich dekoracje do doniczki w pokoju malucha! Rodzaj zabawy zależy wyłącznie od naszej wyobraźni!
Najnowsze komentarze